Niedzielny poranek 25 sierpnia wita letnią pogodą grupę parafian u wejścia do naszego kościoła i stojącego autobusu, by trochę po godzinie 9:00, z modlitwą, wyruszyć na odpust do kościoła pw. św. Jana Chrzciciela, którego proboszczem jest, od 22 czerwca, ks. Tadeusz Czyż, nasz były wikariusz. Nastroje dopisują ze względu na pogodę, świetny autokar, a przede wszystkim – atmosferę stworzoną przez ks.ks. Karola i Marcina. Podróż nie jest uciążliwa – krótka, a na dodatek krajobrazy przykuwają uwagę na tyle, że nie ma podstaw do znudzenia. Jedziemy szosami wśród gęstych lasów, a ks. proboszcz przybliża nam okolicę wiadomościami po raz pierwszy słyszanymi przez wszystkich podróżujących. Ksiądz Karol wiedzę na przekazywany temat czerpie ze swojego pobytu na tych terenach w czasie swojej posługi kapłańskiej. Przed godz. 11:00 docieramy do naszego celu. Wieś Święta sprawia wrażenie bardzo schludnej. Zadbane domy i cieszące oko kwiatowe okazy. Mieszkańców jest tutaj ok. 1500, a równoległe szeregi domów i gospodarskich zabudowań ciągną się po obu stronach szosy bardzo długim szpalerem. Kościół parafialny z jezdni jest prawie niewidoczny, gdyż jego bryła i usytuowana za lewym rzędem domów. Wita nas jednak wejście ozdobione bramą, na łuku której czytamy „Jubileusz 2000”, a dalej pasaż, na końcu którego wzrok przyciąga budynek świątyni. Kościół nie jest duży. Jak się dowiadujemy – w latach 80., wysiłkiem parafian, zbudowano najpierw salkę katechetyczną, a później dobudowano do niej bryłę kościoła. Początkowo była tu filia parafii św. Rocha w Złotowie. W roku 1998, dnia 27 sierpnia, powołano parafię pw. Świętego Jana Chrzciciela. Jest to wyjątkowy święty, znany nie tylko ze swej działalności w historii zbawienia. Jego wspomnienie świętuje się dwa razy. Najpierw w dniu jego narodzenia, a drugi raz – w dniu jego ścięcia na rozkaz Heroda, wymuszonego grzesznym żądaniem Herodiady pałającej gniewem do Jana za piętnowanie jej rozwiązłego i niezgodnego z żydowskim prawem związku z władcą. My mamy zaszczyt uczestniczyć w odpuście właśnie z okazji męczeńskiej śmierci świętego, o którym Chrystus powiedział, że „nie ma takiego drugiego jak Jan, narodzonego z ziemskiej kobiety”. We wnętrzu świątyni wzrok przyciąga drewno stanowiące wystrój ścian, a zwłaszcza belkowanie sufitu, bijącego efektem ciepła, tak charakterystycznego dla drewnianych wykończeń. Kościół pełen wiernych. Atmosfery ceremonii, do rozpoczęcia której tuż-tuż, dopełniają stroje wiernych, dające dowód, jak ważne jest dzisiejsze święto dla kościoła w Świętej. I teraz wrażenie zupełnie powalające. Godz. 11:00, sygnaturka przy zakrystii, wchodzą celebransi. Dla wiernych od św. Mikołaja to radosny moment. Proboszcz św. Jana Chrzciciela miał gest, i ks. Karol jest głównym celebransem, a w jego otoczeniu – ks.ks. Tadeusz i Marcin. Jaki znajomy widok dla naszych oczu, kiedy u św. Mikołaja Msza św. celebrowana jest w takim właśnie składzie. Radości Dekretem Biskupa Bydgoskiego, z dniem 22 czerwca, ks. Tadeusz Czyż został mianowany proboszczem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Świętej, w dekanacie złotowskim. Uroczyste pożegnanie ks. Tadeusza przez parafian miało miejsce w niedzielę, 16 czerwca, na Mszy św. o godz. 11:00. Bardzo dziękujemy ks. Tadeuszowi za dwuletnią posługę w naszej parafii i życzymy siły i wszelkich potrzebnych łask w wypełnianiu nowych zadań. Pożegnanie ks. Tadeusza Pielgrzymka wiernych św. Mikołaja na odpust do parafii św. Jana Chrzciciela w Świętej dodaje widok służby liturgicznej ołtarza, w której większość stanowi młodzież fordońska. Jest wyjątkowo uroczyście, a podkreśla to zaangażowanie wiernych biorących czynny udział we Mszy Świętej, których śpiew gromko wybrzmiewa w przestrzeni kościółka. Do tego jeszcze wspaniała homilia księdza Karola, uzmysławiająca wiernym tragiczną sytuację chrześcijan na świecie, w którym jesteśmy najbardziej prześladowaną nacją, i przesłanie, by nie żyć zgubną zasadą „świętego spokoju”, skoro u nas do eksterminacji chrześcijan jeszcze nie dochodzi. Wobec coraz większej agresywności wrogów Kościoła, kto, jak nie my, ma stanąć w jednym froncie i swoją postawą wykrzyczeć: „Nie damy sobie wydrzeć naszych korzeni, które od ponad 1000 lat kształtują nasz Naród!” Mszę św. kończy uroczysta procesja dookoła kościoła, wieńcząca cześć okazaną niezwykłej postaci, jaką był św. Jan Chrzciciel. Tę postawę wieszczą bijące przez całą procesję kościelne dzwony. Teraz jest czas na spokojne zwiedzenie otoczenia świątyni. Kojąca sceneria mnóstwa zieleni oraz – nie bez znaczenia – widok bardzo długiego stołu nakrytego białym obrusem. Ksiądz proboszcz Tadeusz, wraz z parafianami, przygotował wspaniały poczęstunek dla pielgrzymów od św. Mikołaja. Pyszne ciasta, herbata, kawa i onieśmielająca nas, wylewna posługa pań krzątających się wokół naszej gromady. Po podziękowaniach i pożegnaniach wyjeżdżamy przed godz. 15:00, by po krótkiej podróży przybyć do sanktuarium w Górce Klasztornej, najstarszego sanktuarium Maryjnego w Polsce. Niezwykłość tego miejsca datuje się od 1079 r., kiedy to jeden z pasterzy bydła ujrzał Bożą Matkę. Od tego momentu woda z nieopodal bijącego źródełka nabrała cudownych właściwości. Pierwszy, drewniany kościół stanął nad studzienką w roku 1111. Spłonął podpalony przez protestantów, którzy cudowne źródełko zasypali. Kult Maryjny przetrwał. W XVII wieku zostaje wybudowany kościół i klasztor. Po wskrzeszeniu naszej ojczyzny, opiekę nad Górką przejmują Misjonarze św. Rodziny i trwają tu do dzisiaj. Mało jest czasu, by chociaż w drobnej części zapoznać się z historią tego miejsca i wspaniałą budowlą klasztoru czy kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Wydaje się, że pobyt tutaj na rekolekcjach dałby możliwość pełniejszego nasycenia się tym miejscem. Wyjeżdżamy z żalem, by wkrótce stanąć przed wejściem do kościoła Świętej Trójcy w Łobżenicy, witani przez ks. proboszcza Piotra Pieniążka. Okazuje się, że jesteśmy w świątyni, w której posługiwał, w latach 2009-2017, ks. Karol. Obecny proboszcz jest jego następcą. Wnętrze świątyni przyciąga wzrok powszechnym zadbaniem wystroju (chociaż ks. Piotr podpowiada, że tyle jeszcze jest do zrobienia) i wspaniałym ołtarzem głównym z wizerunkiem Trójcy Świętej. Ks. proboszcz przybliża nam dzieje kościoła. Po tym krótkim wykładzie, pielgrzymi odmawiają koronkę do Bożego Miłosierdzia, której przewodniczy nasza Agnieszka. Opuszczamy świątynię, by przed godz. 18:00 ujrzeć nasz fordoński kościół. To była prawdziwie Boża i atrakcyjna niedziela.
Zbigniew Szczerbiak