22 maja 1999 r., w katedrze gnieźnieńskiej, o godz. 10:00 młody diakon Dariusz Wesołek
przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. arcybiskupa Henryka Muszyńskiego.
W chwilę po otrzymaniu święceń kapłańskich w Katedrze Gnieźnieńskiej
Uroczyste wprowadzenie Prymicjanta do kościoła św. Mikołaja
„Jak Ciebie, Panie mój, gwoździe do krzyża,
tak mnie do Ciebie miłość ma przybiła”
L. Staff
Droga Księdza Dariusza Wesołka do kapłaństwa
Był zimny, grudniowy wieczór. Duże płatki śniegu gęsto spadały na buzię małego Darka. Chłopiec nie zważał jednak na pogodę i raźno maszerował w kierunku kościoła, by jak zwykle stanąć przy ołtarzu i pełnić posługę ministrancką.
Pierwszy raz Darek zobaczył czym Stworzyciel obdarzył ludzi 10.01.1974 roku. Ochrzczono go w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i już jako dziecko Boże żył w rodzinnej Bydgoszczy. Czas płynął. Malutki Daruś stał się małym Darkiem. Rozpoczął podstawówkę, ale równocześnie został ministrantem i z gorliwością pełnił swoją służbę. Spotkać można go było nie tylko w kościele, także na wszystkich okolicznych górkach, gdzie trochę łobuzował. Pewnego dnia znalazł na ulicy kotkę. Wyglądała biednie i była bardzo wychudzona. Zabrał ją do domu, nazwał Perłą i obdarzył ją wielką czułością.
Znów minęło kilka lat i Darek przyjął I Komunię Św. Kiedy stał się dużym Darkiem z rąk ks. bpa Jana Nowaka przyjął sakrament bierzmowania. Jako swego patrona wybrał św. Mikołaja, jakby przeczuwając, że w przyszłości zamieszka w parafii kościoła pod tym wezwaniem.
Lata szkoły średniej (LO nr IV) to w życiu Darka lata burzliwe. Darkowi po drugiej klasie przestało nagle zależeć na dobrych ocenach. Wtedy jeszcze nie myślał o tym, aby związać swoje życie z kapłaństwem. Uczęszczając do klasy o profilu biologiczno-chemicznym myślał raczej o stomatologii. Na rok przed maturą wyruszył Darek z pielgrzymką na Jasną Górę. Tam pojawiła się po raz pierwszy u niego myśl o seminarium. Przytłumiona zbliżającym się egzaminem dojrzałości i codziennym życiem przyczaiła się, by znów pojawić się przed maturą. Znajomy ksiądz powiedział wtedy: „Jeżeli o tym myślisz – zaryzykuj, a czas, który tam spędzisz (w seminarium) nie będzie czasem straconym”.
Darek złożył podanie do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Pierwsze lata były trudne. „Młody gniewny” kleryk przeżywał wiele wątpliwości nad swoim wyborem. Szczególnie trudne było dla niego podporządkowanie się regulaminowi. Z natury niespokojny, przyzwyczajony do ciągłej aktywności, nie mógł znaleźć swojego miejsca. I znów Bóg stanął na jego drodze. Po drugim roku jeden z kolegów namówił go na wyjazd na obóz dla dzieci upośledzonych z Wrześni. Młody kleryk potraktował to jako przygodę i możliwość nowych doświadczeń. Z czasem okazało się jednak, że może zrobić coś naprawdę dobrego. Zaangażował się w pracę w Ośrodku Opiekuńczo – Leczniczym w Gnieźnie. Trwało to aż do ukończenia seminarium. Szczególnie w pamięć zapadło przyszłemu księdzu, gdy zobaczył w ich oczach, że one nie potrzebują tylko pomocników, lecz kogoś, kto będzie z nimi rozmawiał. Po prostu był z nimi. Spotkania te odbywały się w ośrodku, a także w czasie wakacyjnych obozów. Ponadto każdego roku młody kleryk udawał się z pielgrzymką na Jasną Górę.
W roku 1999 Dariusz przystąpił do obrony swojej pracy magisterskiej, promotorem której był ks. dr Andrzej Bohdanowicz, prorektor Seminarium Duchownego. Temat pracy Dariusz oparł o swoje doświadczenia z dziećmi, pt. „Ocena moralna biomedycznych eksperymentów w zakresie początku życia ludzkiego (na embrionach i płodach ludzkich) w świetle instrukcji apostolskiej „Donum Vitae”. Pracę obronił i uzyskał ocenę bardzo dobrą.
Zbliżał się dzień święceń kapłańskich. W tygodniu poprzedzającym to wydarzenie wszyscy diakoni wzięli udział w rekolekcjach. Prowadzili je: ks. Maciej Kubiak, redaktor „Małego Przewodnika Katolickiego” z Poznania i ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii pw. Bożego Ciała w Bydgoszczy. Obydwaj dzielili się doświadczeniami swojego kapłańskiego życia. Dla przyszłego księdza był to czas nie tylko duchowego przygotowania, ale również głębszego zrozumienia realiów przyszłej służby.
Nadeszła sobota 22 maja 1999 r., kiedy Pan powiedział do Dariusza: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu, tyś moim”. (Iz 43,1). W katedrze gnieźnieńskiej o godz. 10:00 młody diakon przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. arcybiskupa Henryka Muszyńskiego. Podczas śpiewanej litanii do Wszystkich Świętych kandydaci leżeli krzyżem, po czym nastąpiło nałożenie rąk przez ks. arcybiskupa i wszystkich zebranych kapłanów. Później tak jak i pozostali bracia w kapłaństwie Dariusz, teraz już ksiądz, wkładając swoje ręce w dłonie ks. arcybiskupa ślubował mu swoje posłuszeństwo. Oficjalną część święceń kapłańskich zakończył pocałunek pokoju od ks. arcybiskupa, następnie od wszystkich kapłanów zebranych w katedrze.
W sobotnie popołudnie proboszcz parafii św. Mikołaja w Fordonie, ks. Roman Buliński, przywiózł do Fordonu nowego księdza. Na plebanii młody ksiądz długo przygotowywał się do swojej pierwszej Mszy św., samodzielnie odprawionej. Młody ksiądz przeżywał to bardzo. Zdenerwowany przechadzał się po domu, nie mógł znaleźć sobie miejsca. W niedzielę rano na plebanii zebrali się wszyscy najbliżsi księdza Darka. Po udzielonym mu błogosławieństwie przy dźwięku bijących dzwonów w procesji udali się do kościoła.
Msza prymicyjna była bardzo wzruszająca. Wiele osób nie zdołało ukryć swoich łez. Panowała atmosfera życzliwości i serdeczności dla nowego księdza. Kazanie prymicyjne wygłosił ks. Krzysztof Redlak, rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie. Prymicjant przyjął wiele serdecznych życzeń: od ks. proboszcza, dzieci, służby liturgicznej, Akcji Katolickiej, Oazy Rodzin i Rady Duszpasterskiej. Miłą niespodzianką dla ks. Darka była obecność na jego prymicji misjonarza z Papui – Nowej Gwinei ks. Pawła Czerwińskiego.
Wielkim przeżyciem dla ks. Dariusza była także pierwsza spowiedź, której wysłuchał. Było to w niedzielę przed wizytą Ojca Świętego w Bydgoszczy. Pierwsze doświadczenie tego niezwykłego wymiaru kapłańskiej służby było dla niego bardzo głębokim przeżyciem. Pozwoliło mu to zrozumieć, jak wielkie jest Boże Miłosierdzie, które przyjmuje wszystkich bez wyjątku.
Nadeszły wakacje. Na górkach, po których kiedyś biegał mały Darek, bawią się już inne dzieci, a dla dużego ks. Dariusza nadchodzi czas szczególnie ważny.
Od 1 lipca 1999 r. rozpoczął swoją kapłańską posługę w parafii pw. św. Wawrzyńca w Nakle n/Notecią. W parafii tej jest dużo młodzieży. Istnieje grupa pielgrzymkowa i zespół muzyczny, z którym będzie pracował. Odwiedzać będzie również chorych w szpitalu. Mimo, iż życie ks. Darka związane będzie odtąd z Nakłem, w sercu jego pozostaną kapłani i parafianie św. Mikołaja.
Zimą śnieg będzie padał jak dawniej, lecz teraz nie na buzię małego ministranta Darka lecz dorosłego ks. Dariusza. Już jako kapłan stanie znowu przy ołtarzu, a wśród małych ministrantów, którzy go otoczą, będą tacy co pójdą w jego ślady.
Obecnie ks. Dariusz Wesołek jest administratorem parafii pw. Chrystusa Króla w Bydgoszczy.
2 czerwca 2024 r., o godz. 12:00,
w kościele pw. Chrystusa Króla w Bydgoszczy,
ul. Lotników 1,
ks. Dariusz odprawił Mszę św. Dziękczynną.
Homilię wygłosił ks. kan. dr Roman Buliński.
Z dniem 4 czerwca 2024 r., ks. Dariusz Wesołek
został mianowany proboszczem parafii
pw. Chrystusa Króla w Bydgoszczy.