1 stycznia 1972 r. - Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie - wydarzenia 2023 r.

Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Wydarzenia roku 2023
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy, wydarzenia roku 2023
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Parafia św. Mikołaja w Bydgoszczy
Przejdź do treści

Jak dwa miasta stały się jednym
 
Historia przyłączenia Fordonu do Bydgoszczy
 
30 listopada 1972 roku w rozporządzeniu Rady Ministrów PRL zapisano: „W województwie bydgoskim włącza się do miasta Bydgoszcz z powiatu bydgoskiego obszar miasta Fordon”.
Oficjalnie nastąpiło to 1 stycznia 1973 roku.
Cofnijmy się do 11 kwietnia 1972 roku. Wtedy w siedzibie prezydium Miejskiej Rady Narodowej odbyła się konferencja z udziałem przedstawicieli lokalnych władz. – Zasadnicza dyskusja toczyła się wokół celowości i terminu włączenia Fordonu do Bydgoszczy – czytamy w notatce ze spotkania. Trze­ba dodać, że nie był to zupełnie nowy pomysł – o przyłączeniu miasta nad Wisłą w granice Bydgoszczy pisano najpierw przed wojną, a potem w 1964 roku. Plan regionalny dla województwa bydgoskiego zakładał, że przyjęcie Fordonu nastąpi do 1970 roku.
 
W 1972 roku Wojewódzka Pracownia Planów Regionalnych opracowała hipotezę rozwoju i rozmieszczenia ludności województwa bydgoskiego do 1990 roku. Zapisano w niej, że „Fordon jest już obecnie faktycznie dzielnicą przemysłową Bydgoszczy”, a jego rozwój powinien być ściśle związany z Bydgoszczą.
 
Kolejnymi argumentami za przyłączeniem były planowane inwestycje: Ośrodek Szkół Wyższych, instalacja wspólnych urządzeń komunalnych, szpital wojewódzki „na 1500 łóżek” i przede wszystkim mieszkania dla 80 tysięcy osób.
 
– Uczestnicy konferencji reprezentowali zgodnie pogląd, że włączenie Fordonu do Bydgoszczy dojrzało do realizacji czytamy w notatce z kwietnia 1972 roku. Budowa uczelni oraz mieszkań miała zatrzeć granicę pomiędzy miastami. – W tym stanie rzeczy pożądane jest, by w rachubę wchodzącym terenem władał jeden gospodarz – podkreślano. W tekście wyczuwalny jest też duch modernizacyjnych zamierzeń PZPR. – Przyspieszenie terminu włączenia Fordonu do Bydgoszczy da Fordonowi szansę poważnego awansu gospodarczego – napisał protokolant.
 
Władze liczyły, że mieszkańcy Fordonu przyjmą fakt połączenia obu miast „z zadowoleniem”. Kwietniowe spotkanie zakończono konkluzją, że „nie ma uzasadnionej potrzeby odraczania sprawy włączenia Fordonu do Bydgoszczy” i przystąpiono do działań mających na celu inwentaryzację terenu przyłączanego miasta. W tym celu powołano specjalny zespół. – Po zebraniu materiału trzeba będzie podjąć wspólnie ostateczną decyzję dotyczącą terminu przejęcia Fordonu – zakończono notatkę. W tym czasie w Fordonie mieszkały 8733 osoby.
 
26 października 1972 roku radni miasta Fordon przyjęli uchwałę o przyłączeniu. Za głosowało 15 osób, ale jeden radny był przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Radni mieli jednak wątpliwość, czy fordoniacy zyskają na przyłączeniu; jednocześnie wiedzieli, że decyzja o połączeniu miast jest przesądzona.
 
Formalne przygotowania do przyłączenia rozpoczęły się wraz z ogłoszeniem rozporządzenia Rady Ministrów. 8 grudnia 1972 roku Miejska Rada Naro­dowa Bydgoszczy jednogłośnie podjęła uchwałę o włączeniu z dniem 1 stycznia 1973 roku Fordonu do Bydgoszczy. – Uchwała ta była naturalnym wynikiem ciążenia Fordonu do Bydgoszczy. Obejmujący 836 ha organizm miejski był w zasadzie dzielnicą stolicy województwa – czytamy w Ilustrowanym Kurierze Polskim z 9 grudnia. Dwa dni później Wojewódzka Rada Narodowa zawnioskowała o zmianę granic Bydgoszczy, a następnego dnia obwieszczenie o przyłączeniu trafiło do bydgoskiej prasy. Zmieniono też nazwy 50 z 83 ulic fordońskich, tak by nie pokrywały się z nazwami ulic bydgoskich. I tak ulica Wiejska stała się Sielską, Cmentarna – Cechową, a Szpitalna – Pielęgniarską.
 
Oficjalnie włączenie dawnego miasta w granice Bydgoszczy było przyjęte bez większego sprzeciwu fordoniaków. – Na przestrzeni bieżącego miesiąca nie wpłynęła żadna skarga od mieszkańców dzielnicy Fordon – czytamy w raporcie sporządzonym pod koniec stycznia 1973 roku. Zmiana granic wywołała jednak zamieszanie, zwłaszcza w funkcjonowaniu usług publicznych.
 
– Z kontaktów z mieszkańcami, jak i z wypowiedzi radnych zamieszkałych w Fordonie wynika, że jedną ze spraw powodujących niezadowolenie to sprawa rozwiązań komunikacji MPK. Mieszkańcom dzielnicy nie odpowiada uruchomienie linii autobusowej nr 65 na trasie Wyścigowa – Fordon, z czym wiąże się konieczność czasochłonnego kontynuowania dojazdu do śródmieścia tramwajami – czytamy w dalszej części sprawozdania. O ile trasa linii 65 została w lipcu 1973 roku wydłużona do Osiedla Leśnego, tak przesiadki na Wyścigowej funkcjonowały przez kolejne 43 lata, aż do uruchomienia linii tramwajowej do Fordonu.
 
Mieszkańcy budynków prywatnych narzekali też na konieczność załatwiania spraw meldunkowych w Bydgoszczy, podczas gdy lokatorzy miejskich budynków mogli to robić w fordońskim oddziale ADM. System ten dawał się mocno we znaki, gdyż ze względu na zmianę nazwy miasta i kilkudziesięciu nazw ulic konieczne były nowe wpisy w dokumentach.
 
PRL-owscy urzędnicy zwracali uwagę na opinie w prasie, gdyż problem meldunkowy był opisany w „Dzienniku Wieczornym”. W artykule „Bydgoszcz leży nad Wisłą – 24 dni dzielnicy wschodniej”, będącym zapisem rozmów z mieszkańcami Fordonu, „jeden wypowiedział swe krytyczne uwagi na temat kłopotów z załatwianiem ww. spraw”. Obywatel Kowalski, pracownik ZPOW „Fordon” stwierdził natomiast: – Pogorszyła się działalność służby zdrowia. Jedna felczerka ordynuje w ambulatoriach zakładowych i w ośrodku zdrowia, bo od 2 tygodni nie ma w nim lekarzy.
 
Urzędnicy zapewniali, że podejmą działania na rzecz poprawy opieki lekarskiej. Puenta tekstu „Dziennika” była optymistyczna. Po przyłączeniu zaopa­trzenie Fordonu uległo poprawie, a mieszkańcy spodziewali się „znacznego ożywienia budownictwa i dalszego rozwoju gospodarczego”, licząc na poprawę warunków, które „obecnie nie są najlepsze”.
 
Dziś, po latach od momentu włączenia się Fordonu do Bydgoszczy wiemy, że rozwiązanie wielu problemów zajęło wiele lat, a śmiałe wizje (jak ośrodek szkół wyższych) zostały na papierze. Problemy w realizacji inwestycji zawsze wywoływały głosy o separacji od Bydgoszczy. Dziś nie wydaje się to możliwe, choć taki eksperyment byłby ciekawym, pytanie – czy udanym, doświadczeniem.

Błażej Bembnista
https://metropoliabydgoska.pl/

Korzystałem ze zbiorów Archiwum Państwowego w Bydgoszczy, archiwalnych roczników Ilustrowanego Kuriera Polskiego oraz książki „Dzieje Fordonu i okolic” (red. Zdzisław Biegański).

Henryk Wilk, w Głosie Świętego Mikołaja nr 1 (171) w 2013 roku pisał:
W połowie 1920 r. na drodze samodzielnego rozwoju Fordonu pojawiły się przeszkody zmuszające do przyłączenia miasta do Bydgoszczy. Prasa bydgoska wielokrotnie podejmowała tę sprawę. Władze miejskie Fordonu potraktowały zagrożenie własnego bytu bardzo poważnie, tym bardziej, że propozycja nie poparta była żadnym uzasadnieniem. Rada Miasta, na posiedzeniu w dniu 18.11.1920, podjęła decyzję o zachowaniu samodzielności. Ustalono także, że o unifikacji miasta z Bydgoszczą wypowie się powszechne głosowanie jego obywateli w dniu 27.02.1921. W głosowaniu tym odrzucono przyłączenie Fordonu, zachowując swoją niezależność. Miasto nasze nie uwolniło się od dalszych reform ze strony administracji państwowej. Magistratowi fordońskiemu i jego mieszkańcom wojewoda poznański, poprzez pismo do starosty bydgoskiego z dnia 26.10.1920, zaproponował powrót do nazwy „Wyszogród” z dopiskiem „Wielkopolski” (aby odróżnić go od istniejącego, także nad Wisłą, Wyszogrodu na Mazowszu) lub nazwę zdrobniałą „Wyszogrodek”. Propozycja wysokiego urzędnika Wielkopolski, aby nazwę kolebki państwa polskiego – którego granic przez cztery stulecia strzegł kasztelan na Wyszogrodzie – sprowadzać do „Wyszogrodka”, była nieporozumieniem historycznym. Społeczeństwo odrzuciło także i te propozycje.

Tak więc, u zarania niepodległości, władze miejskie i społeczeństwo Fordonu obroniło swoją niezależność i nazwę, wykazując przywiązanie do wolności i tradycji historycznej, przez co zapewniły sobie warunki szybkiego i pomyślnego rozwoju.
Henryk Wilk
Głos Świętego Mikołaja nr 118 , 2008 r.
Wróć do spisu treści