W piątek, 13 stycznia, o godz. 19:00, odbył się koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu Młodzieżowej Orkiestry Dętej „KUJAWIA” z Klubu 1. Pomorskiej Brygady Logistycznej pod dyrekcją prof. Mirosława Kordowskiego.
Gdy
się Chrystus rodzi...
słowa
tej i wielu innych kolęd rozbrzmiewały w piątkowy wieczór, 13 stycznia br., w
kościele parafialnym pw. św. Mikołaja w Starym Fordonie.
Nadspodziewanie
duża liczba uczestników wspólnego kolędowania miała okazję wysłuchać tych
bardzo znanych i mniej znanych kolęd i pastorałek wykonaniu Młodzieżowej
Orkiestry Dętej „Kujawia” z Klubu 1. Pomorskiej Brygady Logistycznej pod
kierunkiem dyrygenta i zarazem twórcy tej orkiestry Pana prof. Mirosława
KORDOWSKIEGO. Mieliśmy możliwość wysłuchać uroczych głosów młodych wykonawców –
solistów orkiestry – Weronika GACZKOWSKA, Łukasz DYNGOSZ, i Wojciech DYKS,
którzy w sposób popisowy zaprezentowali całą panoramę kolęd i pastorałek od tak
znanych i kochanych przez Polaków, jak „Cicha noc”, skończywszy na pastorałce
„Uciekali” z musicalu Metro 2017 Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy.
Publiczność
to parafianie i liczne osoby spoza naszej parafii, wśród których uwagę zwróciła
mała Martynka, która wpisała się w koncert wykonaniem w swojej dziecięcej
interpretacji „Gdy śliczna Panna syna kołysała”, za co nagrodzona została
uznaniem i brawami. Zresztą brawa i jeszcze raz brawa, także te „na stojąco”
były szczere i gorące.
Cały
koncert profesjonalnie poprowadziła i „opatrzyła słowem” Prezes Fundacji
„Tamburmajor” Pani dr Sylwia JANKOWIAK. Dziękujemy, także w ten sposób, poprzez
te kilka słów, Księdzu Proboszczowi Kanonikowi Karolowi GLESMEROWI, który jak
zawsze z radością przyjmuje każdą tego rodzaju inicjatywę ze strony parafian.
Zresztą, kościół pw. św. Mikołaja co krok przeżywa różnego rodzaju wydarzenia,
raz to organizowane przez samego Księdza Proboszcza, raz to przez instytucje
państwowe lub lokalne. Już w najbliższą niedzielę wystąpi w naszym kościele
ukraiński zespół wokalny, który podczas kolejnych Mszy św. będzie wykonywał
kolędy w języku polskim i swoim rodzinnym. A my, ciągle kolędowo rozśpiewani,
wracaliśmy po koncercie do swoich domów z nadzieją, że jeszcze nie raz będziemy
mogli spotkać się i nacieszyć się wspólnym śpiewaniem i dobrą muzyką. (RM)