16 kwietnia 2023 roku,
na Mszy św. o godz. 13:00,
biskup bydgoski ks. Krzysztof Włodarczyk
konsekrował kościół
pw. św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty
„Konsekracja, czyli uroczyste poświęcenie
kościoła i ołtarza, zalicza się do najważniejszych aktów liturgicznych. Miejsce
bowiem, gdzie gromadzi się wspólnota chrześcijańska, aby słuchać Słowa Bożego,
zanosić modlitwy błagalne, wielbić Boga, a przede wszystkim sprawować
sakramenty i gdzie przechowuje się Najświętszy Sakrament Eucharystii, jest
szczególnym obrazem Kościoła, Świątyni Boga, zbudowanej z żywych kamieni”
(Rytuał). Konsekracja jest to Boża pieczęć, która potwierdza na zawsze wobec
wszystkich, że jest to miejsce, które Pan Bóg szczególnie wybrał jako miejsce
spotkania, przebaczenia, jako miejsce, w którym niebo spotyka się z ziemią. Ten
akt potwierdza również godność człowieka, który wyszedł od Boga, jest Jego
odblaskiem przez wolność, możliwość wyboru i zdolność do miłości.
W obrzędzie konsekracji występuje wiele
symboli o głębokim znaczeniu. Na początku Biskup Konsekrator święci wodę,
ściany kościoła, ołtarz i wiernych. W tym akcie nawiązuje się do chrztu, który
czyni z nas świątynię Ducha Świętego. Po Liturgii Słowa następuje namaszczenie
olejem ołtarza i ścian kościoła. Olej święci się w Wielki Czwartek w katedrze,
matce wszystkich kościołów. Namaszczenie nawiązuje do tradycji Starego
Testamentu, namaszczania proroków i królów. Wydarzenie to wiązało się z
godnością osoby namaszczonej i określało jej powołanie oraz zadanie do
spełnienia. Sam Pan Jezus został namaszczony (Mesjasz), aby odkupić ludzkość.
Ołtarz namaszcza się, aby służył do
sprawowania Najświętszej Ofiary. Namaszcza się ściany kościoła, bo ma być tylko
Bogu oddany i Jemu służyć jako Jego dom. Podczas widzialnego namaszczenia
olejem dokonuje się namaszczenie niewidzialne Duchem Świętym. Po namaszczeniu
ołtarza i ścian kościoła następuje ich okadzenie, okadza się również wiernych.
Czynności te symbolizują, że odtąd modlitwa, jak woń kadzidła, wznosi się do
Boga. Świątynia ma być wypełniona modlitwą ludzi, którzy tu przychodzą.
Następuje teraz uroczyste oświetlenie ołtarza i kościoła (miejsca namaszczenia
ścian) oraz zapalenie wszystkich innych świec. Płonąca świeca oznacza Jezusa
Chrystusa ̶ Światłość świata. (xMK)
„Żeby zrozumieć Kościół, trzeba
dosłownie wejść do niego, znaleźć w nim swoje własne miejsce” – powiedział bp
Krzysztof Włodarczyk.
Ordynariusz diecezji podkreślił, że
dzisiaj tak wiele zależy od tego, jak i z jakiej strony popatrzymy na kościół.
Dodał, że z kościołem pisanym przez wielkie „K”, jak i małe „k”, jest tak, jak
z witrażami w świątyni. Gdy patrzy się z zewnątrz, są one tylko zlepkiem
kawałków ciemnego szkła, powiązanych paskami ołowiu. Jednak gdy wejdzie się do
środka, widać grę kolorów, symboli i postaci. – Dlatego tak ważne jest, by
odnaleźć się wewnątrz Kościoła. Trzeba nam zobaczyć siebie, jako jeden z tych
elementów witraża, który składa się na całość. Zobaczyć jako jeden z żywych
kamieni, stanowiących budowlę Kościoła – tłumaczył.
Wchodząc do świątyni, chodzi również o
to, by wzrokiem objąć ołtarz, tabernakulum, konsekrowaną hostię i modlących
się. Wszystko po to, by dotknąć tajemnicy obecnego Boga. – Dzisiejsza liturgia
wyróżnia trzy elementy: właśnie ołtarz, związane z nim tabernakulum i ambonę,
podczas gdy cały lud Boży, jak korona, gromadzi się wokół nich – dodał bp
Krzysztof Włodarczyk.
Biskup bydgoski podkreślił, że podczas
konsekracji miejsca kultu Bożego, największą uwagę zwraca się właśnie na
ołtarz, który jest namaszczany świętym krzyżmem. To na nim sprawuje się
największy skarb Kościoła, czyli Eucharystię. Bo – jak zaznaczył – Kościół żyje
z i dla Eucharystii. – Świątynia jest znakiem Boga i miejscem naszego spotkania
z Nim, w której On udziela nam darów: wysłuchuje modlitw, obdarza miłosierdziem
i karmi Ciałem swego zmartwychwstałego Syna. Ta świątynia jest znakiem wiary,
naszym wspólnym domem, gdzie spotykamy się, by odnaleźć siebie jako Kościół –
żywą świątynię Boga – dodał.
Jak zauważył pasterz diecezji, świątyń
w Polsce nie brakuje. – Czy jednak nie pustoszeją one powoli, ale
systematycznie? – pytał. Ktoś powie: „Kościół nie ma nic atrakcyjnego do
zaproponowania młodym ludziom”. Czyż Kościół ma być atrakcyjny? Świątynia
powinna być wypełniona wiernymi nie dlatego, że jest atrakcyjna, ale dlatego,
że jest miejscem spotkania Boga z człowiekiem – mówił. W świecie pełnym
desakralizacji i deptania podstawowych praw człowieka, świątynia – jak
zaznaczył bp Krzysztof Włodarczyk – jawi się jako miejsce, w którym człowiek
niemalże dotyka sacrum. – Ma ona dawać wierzącym poczucie bezpieczeństwa oraz
nieustannej opieki Boga – mówił.
Biskup Krzysztof Włodarczyk, dziękując
proboszczowi parafii – ks. kan. Mariuszowi Kucińskiemu – który jest również
dyrektorem Centrum Studiów Ratzingera, przywołał duchowy testament zmarłego
Benedykta XVI. Czytamy w nim: „…trwajcie mocno w wierze! Nie dajcie się zwieźć!
(…) Widziałem i widzę jak z plątaniny hipotez wyłaniała się i znów wyłania
rozumność wiary. Jezus Chrystus jest naprawdę drogą, prawdą i życiem – a
Kościół, ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami, jest naprawdę Jego Ciałem”. –
Niesamowita wiedza i wielka wiara kazały papieżowi pozostawić w testamencie
wezwanie do wiary, także w Kościół, który jest Ciałem Chrystusa. Czy potrzeba
nam czegoś więcej? – pytał.
Zachęcił zarazem obecnych, by przyjęli
przesłanie Ojca Świętego. – Ostatnimi słowami, jakie miał wypowiedzieć
odchodzący papież, były: „Jezu, kocham Ciebie”. On kochał Jezusa nade wszystko.
Kochał Jego Kościół. Za papieżem Benedyktem XVI podejmijmy refleksję nad naszą
wiarą i miłością względem Jezusa Miłosiernego i Kościoła. Pogłębiajmy naszą
wiedzę o Kościele, by lepiej poznając, bardziej go pokochać – zakończył bp
Krzysztof Włodarczyk.
W świątyni modlili się kapłani, wśród
nich pierwszy proboszcz i budowniczy, ks. prałat Edmund Sikorski,
przedstawiciele władz różnych szczebli z marszałkiem województwa
kujawsko-pomorskiego Piotrem Całbeckim, prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim,
wierni i zaproszeni goście. W czasie uroczystości został odczytany także list
od Prymasa Polski, abp. Wojciecha Polaka. – Odkąd pełnię funkcję marszałka, Pan
Bóg powiązał mnie również i z tym miejscem. Cieszę się, że na tym prastarym
Wojciechowym szlaku, tu nad Wisłą, powstała świątynia, która świadczy o naszych
korzeniach i tożsamości. O tym, na jaką przyszłość stawiamy – mówił marszałek.
– Dziękujemy za konsekrację. Od dzisiaj ta świątynia będzie szczególnym
miejscem modlitwy dla nas i przyszłych pokoleń. Mamy to szczęście, że jesteśmy
od chwili powstania wspólnoty. Dzisiejszy dzień jest ukoronowaniem prac wielu
osób – powiedzieli przedstawiciele społeczności parafialnej i budowniczych
Regina i Marek Piątkowscy. – Jesteśmy wdzięczni Bogu za tę niesamowitą dobroć,
za wiele łask. To jest wasz i mój kościół – podsumował proboszcz ks. kan.
Mariusz Kuciński, dziękując wszystkim.
Konsekrację, czyli poświęcenie
kościoła i ołtarza, zalicza się do najważniejszych aktów liturgicznych. Nazywana
„Bożą pieczęcią” potwierdza na zawsze, że jest to przestrzeń wybrana przez
Boga, który pragnie spotykać się tu z człowiekiem, udzielając mu niezliczonych
łask. Po liturgii Słowa następuje namaszczenie olejem ołtarza i ścian kościoła,
a po nim ich okadzenie oraz wiernych. Czynności te symbolizują, że odtąd
modlitwa, jak woń kadzidła, wznosi się do Boga. Ostatnim elementem obrzędu jest
uroczyste oświetlenie ołtarza i kościoła, a także zapalenie innych świec,
symbolizujących Jezusa Chrystusa – Światłość świata.
http://diecezja.bydgoszcz.pl/2023/04/16/bp-krzysztof-wlodarczyk-zeby-zrozumiec-kosciol-to-trzeba-tak-doslownie-wejsc-do-niego/
Poniżej kilka kart z historii parafii św. Mateusza
z książki ks. Stanisława Grunta
"Między Wyszogrodem a Strzelcami Górnymi".